Rozmowa z Haliną Kutaj-Wąsikowską, dyrektor Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia
Jakie są Pani zdaniem kluczowe czynniki decydujące o tym, że szpital ma szansę pozytywnie przejść proces akredytacji?
Uzyskanie certyfikatu akredytacyjnego Ministra Zdrowia jest związane z koniecznością przeprowadzenia wielu zmian w dotychczasowym funkcjonowaniu szpitala, stąd też niezmiernie istotne jest mocne wsparcie tych przemian przez zarządzających placówką. Bardzo ważne jest również określenie lokalnych liderów zmian w poszczególnych obszarach, odpowiedzialnych za wdrożenie standardów akredytacyjnych.
Z którymi obszarami podlegającymi ocenie akredytacyjnej szpitale miewają największe trudności?
Największą trudność sprawia szpitalom analizowanie własnej działalności klinicznej. Jest to obszar bardzo sensytywny i trudny. Dotychczas nikt nie oczekiwał i nie gratyfikował tych działań, które, notabene, wydają się podstawą dobrej praktyki klinicznej. Wyzwaniem jest też system poprawy bezpieczeństwa pacjenta, nakierowany na analizowanie zdarzeń niepożądanych, do których dochodzi w każdym systemie ochrony zdrowia, niezależnie od poziomu finansowania, i które są przyczyną szkody u ok. 10% hospitalizowanych chorych. W Polsce brak stosownych regulacji prawnych chroniących profesjonalistów medycznych, którzy takie zdarzenia zgłaszają, analizują i wdrażają wnioski z tych analiz. Obecny system będzie zawsze wywoływał wiele emocji i nie będzie skutecznie identyfikował źródeł niepowodzeń w leczeniu. Warunkiem podstawowym wprowadzenia skutecznego sytemu rejestracji zdarzeń niepożądanych jest wprowadzenie zasady „non-fault”.
Jakie działania na rzecz szpitali przygotowujących się do akredytacji Państwo prowadzą?
W ramach projektu prowadzone są m.in. seminaria dla kadry zarządzającej, warsztaty szkoleniowe dla kadry medycznej dotyczące wymogów standardów akredytacyjnych, konsultacje z zakresu bezpieczeństwa farmakoterapii, szkolenia z zakresu bezpieczeństwa opieki i analizy zdarzeń niepożądanych. Większość form wsparcia realizowanych jest na miejscu w szpitalu, tak aby jak najwięcej osób miało szansę zapoznać się z wymogami programu akredytacji.
Ile trwa obecnie średnio czas oczekiwania na wizytę akredytacyjną?
Program akredytacji jest programem dobrowolnym, szpital sam decyduje, czy poddać się tej ocenie, obecnie coraz więcej szpitali przesyła wniosek akredytacyjny do CMJ. Okres oczekiwania na wizytę akredytacyjną to ok. 11 miesięcy.
O akredytację coraz częściej występują POZ. Co jest dla nich wartością w uzyskaniu akredytacji?
Podobnie jak to ma miejsce w szpitalach, główną wartością jest poprawa funkcjonowania podmiotu w zakresie standardów jakości i bezpieczeństwa pacjenta. Możliwość porównania funkcjonowania swojej praktyki z innymi jednostkami POZ oraz znalezienie słabych stron funkcjonowania. Posiadanie akredytacji Ministra Zdrowia, to również sygnał, że taka jednostka jest lepiej przygotowana do szkolenia przyszłych lekarzy.