Telerehabilitacja, czyli rehabilitacja kardiologiczna w warunkach domowych jest odpowiedzią na potrzebę czasu. Dzięki urządzeniom pomiarowym oraz internetowi i telefonowi, pacjent –przebywając w domu – jest pod stałą kontrolą specjalistów. W Wojewódzkim Szpitalu im. św. Ojca Pio w Przemyślu – jako pierwsi na Podkarpaciu – wprowadziliśmy telerehabilitację kardiologiczną.

– Staramy się wychodzić naprzeciw potrzebom pacjentów i zmieniającej się rzeczywistości, wprowadzając coraz to nowsze, często innowacyjne rozwiązania. Dotyczą one przede wszystkim metod leczenia, ale także komfortu pobytu w szpitalu i powrotu do zdrowia. Jednym z takich rozwiązań jest telerehebalitacja kardiologiczna. Dzięki niej pacjenci nie muszą spędzać w oddziale kilku tygodni, ale będąc w stabilnym stanie mogą w domu kontynuować rehabilitację – mówi dr n. o zdr. Barbara Stawarz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala im. św. Ojca Pio w Przemyślu.

Pobyt w oddziale rehabilitacji kardiologicznej trwa na ogół około 3 – 4 tygodni, choć zdarzają się pacjenci wymagający dłuższej pomocy w powrocie do pełnej sprawności. Rehabilitacja hybrydowa pozwala skrócić okres hospitalizacji.

Jeżeli chory wyraża taką chęć, a jego stan zdrowia pozwala na opuszczenie szpitala oraz prowadzenie ćwiczeń w warunkach domowych, może skorzystać z telerehabilitacji.

Najpierw jednak w szpitalu uczy się poprawnie wykonywać ćwiczenia oraz obsługi urządzeń, które dostanie do domu. Jest to również możliwość do tego, aby lekarze i fizjoterapeuci ocenili jego wydolność wysiłkową i przyporządkowali mu określony model rehabilitacji.

Już w domu codziennie rano pacjent mierzy sobie ciśnienie krwi, a ciśnieniomierz za pomocą routera wysyła wyniki do stacji kontroli na oddziale rehabilitacji. Następnie wykonuje badanie EKG, które również w czasie rzeczywistym jest przekazywane do szpitala.

Do domu pacjent otrzymuje zestaw, na który składają się: ciśnieniomierz, aparat EKG z zestawem słuchawkowym, router do zbierania pomiarów i przesyłania do bazy danych w szpitalu oraz – jeśli zachodzi taka potrzeba – waga. Obsługa tych urządzeń nie jest trudna i radzą sobie z nią także seniorzy.

– Analizujemy te zapisy i dzwonimy do pacjenta. Oprócz suchych danych ważna jest bowiem rozmowa z pacjentem, jego ogólne samopoczucie, czy ewentualne inne dolegliwości, których na EKG nie zobaczymy. Jeśli nie ma przeciwwskazań, zezwalamy na ćwiczenia – opowiada lek. Dariusz Paszkiewicz, kierownik oddziału rehabilitacji kardiologicznej w Wojewódzkim Szpitalu im. św. Ojca Pio w Przemyślu.

Ponowna analiza wyników następuje po zakończeniu treningu. Co istotne, aparat EKG jest małym urządzeniem i bez problemu można włożyć go do kieszeni i zabrać na spacer. Działa on wszędzie, gdzie jest zasięg sieci GSM. W razie niepokojących objawów, pacjent w każdej chwili może przesłać zapis do stacji kontroli, gdzie lekarze przeanalizują wyniki i mogą w razie potrzeby zareagować.

Dyrektor szpitala podkreśla, że rozwój placówki jest możliwy dzięki zaangażowaniu personelu.

– To przede wszystkim kierownicy oddziałów pełnią wiodącą rolę w zakresie wprowadzania różnych nowych metod leczenia i rehabilitacji w oddziałach. Zawsze wychodzimy naprzeciw nowym pomysłom i staramy się wspierać pracowników, którzy chcą podnosić swoje kwalifikacje i wprowadzać nowości w szpitalu. Cieszę się i jestem dumna, że mamy zespół specjalistów, którzy chcą się rozwijać dla dobra naszych pacjentów i placówki – mówi dr Barbara Stawarz.

Najnowsze w bazie wiedzy

Pokaż wszystkie